Nie lubię Cejrowskiego..


Nie lubię Cejrowskiego. Nie lubię nic co dotyczy Cejrowskiego. Ani jego poglądów, ani sposobu ubierania się, ani jego opowieści. I nieważne czy są to opowieści z podróży czy o jego martyrologii w czasie komunizmu.

Jest dla mnie postacią nieznośnie irytującą i zbędną.

Dlatego zdziwiłam się gdy Newsweek opublikował wywiad z Cejrowskim, w którym ten bosy skandalista mógł po raz kolejny rzucić bluzgami w innych ludzi. Tylko dlatego, że w łóżku nie robią tego co Cejrowski.

Oczywiście można jego skandaliczne wypowiedzi potraktować jako czysty biznes. Żyć trzeba, a i na homofobii można zrobić niezły biznes polityczny. Przykładem tego jest Palikot i.. Lis.

Dlaczego Lis?

Okazało się, że Cejrowski powiedział to co powiedział nie Lisowi tylko w jakimś radiu a to co trafiło do Newsweeka to, tak jakby przepisanie ze słuchu. Nie wiemy czy to ustawka i panowie się dogadali, żeby nie było, że razem kroją biznes na „pedałach” czy radio dogadało się z Lisem za plecami Cejrowskiego.

W sumie nieważne ponieważ Kampania Przeciw Homofobii złożyła donosik do prokuratury o MOŻLIWOŚCI popełnienia przestępstwa przez Cejrowskiego, co oznacza tylko tyle, że krzywdy zrobić mu nie da.

A dlaczego? Przypomnijcie sobie wszystkie MOŻLIWOŚCI jakimi zasypywał prokuraturę Koalicjant PiS pod postacią mecenasa Giertycha i co z tego wyszło.

Ale jest inny aspekt całej sprawy. O wiele bardziej niesmaczny niż głupoty, które wygaduje Cejrowski.

Powiedzcie mi, czy człowiek, który szanuje gejów i gejowe i podobno nie jest homofobem wykorzystuje homofobiczne treści by zwiększyć nakład swojego pisma?

Bo to się tak gryzie ze sobą, że aż trudno uwierzyć by sami zainteresowani i wiecznie obrażani przez homofobów tego nie zauważyli.  Aż trudno uwierzyć, że mniejszości seksualne, takie podobno wyszczekane i wykształcone nie widzą jak robi się z nich wała.

A może jest tak, że to niby walczące z homofobią środowisko pilnuje by temat nie zszedł z czołówek mediów ponieważ w ich interesie jest by utrzymać homofobiczną histerię? W końcu najwięcej dramatycznych historii słyszymy od homoseksualnych posłów czy polityków kochających homoseksualistów.. ale oni są „ustawieni” w życiu i nie ma dla nich znaczenia jakie skutki nakręcania histerii będą ponosić zwykli geje w zwykłych miastach, miasteczkach czy wsiach.

Może o to chodzi?

Przecież tyle będzie można ofiarom homofobii obiecać..

Cejrowski jaki jest każdy wie. Ale, że Lis propaguje jego homofobię, niby oburzając się i niby w imię walki o równość i szacunek dla mniejszości seksualnych -trochę zaczyna capić nieuczciwością.

Ktoś z Was domyśla się czym gwiazda mediów od kwestii „Co z tą Polską” kieruje się, wyszukując podstępnie teksty homofobów, by rzucić je na okładkę swojego tygodnika?








.