O blokadzie stron porno słów kilka..

Kilka miesięcy temu minister Gowin zaproponował środki ostrożnościowe wobec osób, które trafiły do więzienia za czyny pedofilskie a mają wkrótce wyjść na wolność. Kilka dni temu premier Wielkiej Brytanii poinformował o zablokowaniu stron pornograficznych w necie. 

Zapytacie co ma jedno wspólnego z drugim?

Powiem Wam, że bardzo dużo. Raz, że porno i pedofilia to rodzina. Dwa, że argumenty w obu sprawach, przynajmniej na gruncie polskim były takie same: “A co będzie gdy..”

Gdy minister Gowin wyjaśnił co mają wnieść nowe przepisy i obserwacja psychiatryczna skazanych za pedofilię pomoże ustalić czy są jeszcze zagrożeniem, wysypała się gromada lewackich karnistów, publicystów i blogerów pytająca a co będzie gdy zwykłego człowieka zamknie się w psychiatryku za poglądy polityczne?

Rozumiem obawy lewaków - to domena komuny wsadzać ludzi do ośrodków odosobnienia za krytykę władzy. Ale cała gromada lewackich ekspertów nie zastanowiła się nad dziećmi, które narażone będą znowu na niebezpieczeństwo tylko bełkotała coś o prawach człowieka.

A pedofil to zwierzę a nie człowiek.

Podobny wylew strachów nastąpił po deklaracji premiera Camerona, który zapowiedział, że nie cofnie się przed zablokowaniem stron porno w internecie na terenie swojego kraju. Trudno nie przyznać mu racji: strony porno są zagrożeniem dla bezpieczeństwa obywateli. Jeżeli ktoś nie chce w to wierzyć to jego sprawa, ale nie zmieni faktu, że napatrzy się jeden z drugim na fotki czy filmy porno i rusza na miasto szukać uciech.

Tych uciech dostarczy mu przypadkowa kobieta albo dziecko.

Minister Marek Biernacki także zapowiedział, że sprawdzi na ile brytyjskie rozwiązania sprawdzą się w polskich realiach. Zaczęła się awantura o wolność w necie i takie tam pitu pitu. Jakiś obrońca wolności wyśpiewał “Dzisiaj blokujemy pornografię, jutro terrorystów, a pojutrze Snowdena albo Pussy Riot”.

Oczywiście nie widzę nic złego w blokowaniu terrorystów ani wściekłych i śmiesznych bab z Pussy Riot, a strony gdzie poczytam rewelacje Snowdena niech ta mądrala mi pokaże.

Zapowiedź Marka Biernackiego i reakcja na nią powinna już wzbudzić czujność. Poseł Biedroń wykrzyczał dzisiaj na Twitterze “Kiedy szariat?”. Tak jakby jedno z drugim miało coś wspólnego.

Ale to oznacza, że blokada stron porno podcięłaby podstawy istnienia sfery w wirtualnej przestrzeni, o której wielkości być może jeszcze nasze służby nie wiedzą.